• Ostatni na ziemi

    Nie czuj presji. Nie czuj presji. NIE-CZUJ-ŻADNEJ-PRESJI. Ale czy można nie czuć presji w moim położeniu? W moim opłakanym, przekichanym, zaplutym położeniu, a raczej – w moim locie, w moim pędzie, w moim szybowaniu do ziemi? Nazywam się Żorżo, strach mnie rypie na przełaj i właśnie spadam z macierzystego drzewa. Jestem ostatnim żołędziem na ziemi. *** Jak to się stało? Nie wiem. Gdy byłem małym żołądkiem, gałęzie mruczały mi do snu, że kiedyś było nas więcej. Ach, te żołędzie – szumiały liście między sobą, gdy chlorofil uderzał im do głowy – w sześćdziesiątym siódmym żołędzie takiego guza nabiły kotu, że wyglądał jakby miał trzy łby! Ale to nie był sześćdziesiąty…