Moje książki

Jeśli pisanie jest dla mnie czynnością tak naturalną, jak oddech, to fantastyka zdecydowanie jest tlenem. Kocham tworzyć nowe historie, wyobrażać sobie niestworzone światy i zamykać w nich to, co tak dobrze znamy z naszej rzeczywistości – ludzkie emocje, wyzwania i rozterki. Perypetie kosmicznego weterynarza, przypały maga zaklętego w ciele szynszyli, czułe i poetyckie baśnie dla kobiet – te wszystkie historie znajdziesz w moich e-bookach:

Magiczne historie o kobietach, które musiały uporać się ze zmianą. Stworzone przeze mnie podczas pandemicznego kryzysu, opowiadają o tym, czego czasami doświadcza każda z nas – o strachu, szukaniu siebie i wchodzeniu w przemianę.

Wkrótce ponownie będą dostępne w Sklepiku!

Ta seria nie bierze jeńców 😀 Kosmiczny weterynarz, którego prześladuje pech, mag, który zaklął się w ciele szynszyli, detektyw-dżentelmen, który kocha napitek na myszach – “Za Siedmioma światami” nie da się czytać bez uśmiechu.

Wkrótce również powrócą do Sklepiku!

Ale moja największa pisarska miłość to powieści – pełne akcji, emocji i pełnokrwistych bohaterów, z którymi aż chce się ruszać na wspólną wyprawę. Poznaj moje dwa największe powieściowe projekty!

Saga o mieście Veira
Jeśli lubisz klasyczne, dobre fantasy spod znaku misji i przygody, które nie starzeją się tak szybko, jak trendy na TikToku, to zakochasz się w tej powieści.
Opowieść o mieście Veira liczy cztery tomy. Miasto jest moim autorskim uniwersum, które tworzę od kilkunastu lat. W mieście Veira nie ma ani jednego elfa i nikt nie słyszał o krasnoludach – za to wciąż unoszą się echaMagii Rytmów.
Główny bohater powieści to Lakeri Mosa – pyskaty szczurołap, który balansuje między życiem a śmiercią i pod żadnym pozorem nie powinien pojawiać się w Veirze. A jednocześnie – rozpaczliwie ją kocha. I gdy przez pomyłkę w zaklęciu Lakeri Mosa wraca do Veiry, zaczyna się lawina kłopotów i dziwnych wydarzeń.
Beta-czytelnicy zgodnie twierdzą, że saga veirańska to połączenie humoru Terry’ego Pratchetta i światotwórstwa Leigh Bardugo. Tworzyłam ją z myślą o fanach fantastyki lub realizmu magicznego, którzy wychowywali się na „Władcy Pierścieni” i „Wiedźminie”, a teraz lubią zagłębiać się w światach budzących sentymenty. Znasz wszystkie odcinki„Doktora Who” czy „Supernatural”, czekasz na drugi sezon „Sandmana”? Zapraszam do Veiry, w tym świecie też rozsiądziesz się na długo!


Anielka Jasna
Wiedźma balkonowa Aniela Jasna zaczyna tam, gdzie Mary Sue kończy – tylko zamiast odkrywać, jak bardzo jest niezwykła, traci magiczne moce i musi zmierzyć się z tym, że jest zupełnie zwyczajna. Musi nauczyć się żyć w nowym świecie, bez magicznych sił, za to z traumami z przeszłości.
A to wszystko spotyka ją akurat wtedy, gdy miastu zaczyna zagrażać tajemniczy demon z Kręgu Pustki, który ściąga na świat gigantyczną suszę i morderczą zmianę klimatu.
Brzmi znajomo? Słusznie, bo pisałam Anielkę, mając za oknem kosiarki, które kosiły zeschłe trawniki na osiedlu po raz trzeci w sierpniu. Tworzyłam tę opowieść, obserwując kolejne plany wycinki drzew, czytając o rozbudowach betonowych osiedli i czułam, jak narasta we mnie niezgoda i złość.
Dlatego historia Anieli Jasnej, poza wartką akcją i wyrazistymi bohaterami (nawiedzony pisarz powieści grozy i kot Grażyna, który kocha Harleye, how cool is that), dotyka także bardzo aktualnych tematów. Znajdziesz w niej wątki ekologiczne i ekofeministyczne, nawiązania do rozlicznych dyskusji o betonozie i patodeweloperce, czy bezczelną pochwałę dzikiej, miejskiej zieleni.